Wiosna

Wiosenna łąka. (fot. Koletz)

Wiosna. Cała przyroda zaczyna kolejny cykl życia. Każdy z nas czeka z utęsknieniem na wiosnę.

Zanim stopnieje śnieg, zaczynają się już gody różnych naśnieżnych organizmów. U nas w dolinie Przysłupianki są to gody maleńkich, jednomilimetrowych, pchlic śnieżnych – reliktowych skoczogonków z czasów zlodowaceń.

Pchlice śnieżne. (fot. A. Chlebicki)

Oprócz skoczogonków na śniegu odbywają swoje gody także skrzydlate owady – widelnice.

Widelnice, początek marca 2023 r. (fot. A. Chlebicki)

Zaczynają kwitnąć pierwsze krzewy. Przede wszystkim leszczyny, której męskie żółte kwiaty pojawiają się jako pierwsze, nawet w czasie mrozów.

Następnie, gdy zrobi się nieco cieplej, rozwijają się kwiaty żeńskie, przypominające morskie koralowce. Ich znamiona są ubarwione kontrastowo, na czerwono.

Leszczyna – kwiat żeński. (fot. A. Chlebicki)

Tuż po leszczynie rozwijają się kwiaty wierzby, które też są rozdzielnopłciowe. Wierzbowe kwiaty męskie, mocno pylące, to kotki, potocznie zwane baziami. Z gałęzi wierzby układa się najpopularniejsze wielkanocne palmy.  

Pod koniec zimy bardzo aktywne stają się dzięcioły. Słyszymy w lesie ich donośne stukanie godowe. Dzięcioły poszukują larw owadów i zawzięcie, z wielką siłą rozwalają zmurszałe stojące pnie.

Wiosenne prace dzięcioła. (fot. A. Chlebicki)

Tam, gdzie śnieg już stopniał, pojawiają się kwiaty podbiału i pierwiosnki, a wkrótce po nich knieć błotna, czyli kaczeńce. Te wcześnie kwitnące gatunki roślin to byliny, gromadzące substancje pokarmowe w organach podziemnych. Rozwijają się natychmiast, gdy tylko zaświeci słońce.

Kaczeńce. (fot. Koletz)

W pobliżu potoku i jego dopływów zakwitają piękne kwiaty lepiężnika różowego i białego. Jest to chyba najbardziej widowiskowy zakwit roślin nad potokiem.

Lepiężnik różowy. (fot. A. Chlebicki)

Jak tylko słońce przygrzeje mocniej, pod koniec lutego i na początku marca, budzą się borsuki. To samotniki, czyścioszki i w ogóle bardzo zaradne zwierzątka.

Ślady borsuka, marzec 2023 r.  (fot. A. Chlebicki)

Wtedy też zaczynają się pojawiać pierwsze wiosenne grzyby, na przykład przyciągająca wzrok czarka szkarłatna. Swój wzrost rozpoczyna jeszcze pod śniegiem. Rośnie w lasach i liściastych zaroślach, na opadłych gałązkach. Gdy podejdziemy do czarki w ciepły, słoneczny dzień i tupniemy nogą, z wnętrza „wyskoczy” biaława mgiełka zarodników. Istna eksplozja!

Czarka szkarłatna. (fot. A. Chlebicki)

Wśród zeszłorocznych liści można też dostrzec kielonkę. To niewielki i niepozorny grzybek, którego nie można jednak pomylić z żadnym innym gatunkiem ze względu na swoje jaskrawe ubarwienie. To rzadki gatunek grzyba wiosennego, który jest wpisany na „Czerwoną listę grzybów Polski”. 

Kielonka błyszcząca. (fot. A. Chlebicki)

Typowo wiosennymi grzybami są piestrzenice. W Wilczym Jarze można natknąć się na piestrzenicę olbrzymią.

Piestrzenica. (fot. A. Chlebicki)

Zapach lasu wiosną, jak mówią niektórzy, to zapach grzybów rozkładających drewno.  Butwiejące szczątki roślin, masowo opadnięte łuski z jodłowych szyszek i zdrewniałe okrywy bukowych orzeszków szeleszczą pod nogami i wydzielają tę charakterystyczną woń. 

Żaby trawne zaczynają gody. Gromadzą się na płyciznach zbiorników wodnych lub w dużych kałużach. Ich głos, ciche „mruczenie”, słychać z niewielkiej odległości. 

Samica żaby trawnej podąża na miejsce godów. (fot. A. Chlebicki)

Skrzek żaby trawnej. (fot. A. Chlebicki)

Godami żab zachwycił się również Staszek Bryndal, artysta z Cieklina. (fot. Lonia D.) 

Gdy żaby trawne zakończą gody, przybywają ropuchy szare. Wędrują z miejsc zimowania do zbiorników wodnych. Wielkie, kroczące dostojnie samice poruszają się starymi szlakami. Ta wędrówka często kończy się dla nich tragicznie, jeśli muszą przekroczyć asfaltową drogę.

Samiec ropuchy szarej czekający na wędrującą samicę. (fot. A. Chlebicki)

Skrzek ropuchy szarej wygląda jak sznurek. (fot. Koletz)

Wiosna to czas motyli. Jako pierwszy motyl dzienny pojawia się latolistek cytrynek. Cytrynki latają na obrzeżach lasu i na łąkach. Niedługo później można zobaczyć rusałki: rusałkę pokrzywnik, rusałkę wierzbowiec i rusałkę pawik. 

Rusałka pawik. (fot. Koletz)

Wiosną zaglądają do naszej doliny słonki. W czasie spokojnych wieczorów samce przelatują nisko nad drzewami, nad skrajem lasu. Głosem wabią samice, które ukrywają się w zaroślach na ziemi. Ten dźwięk jest jak głuchy odgłos, nazywany chrapaniem, i kończy się wysokim gwizdem, tzw. psykaniem. Słonka jest ptasim bohaterem wydanej w 1957 r. powieści norweskiego pisarza Tarjeia Vesaasa pt. „Ptaki”. W 1967 r. na jej podstawie Witold Leszczyński nakręcił film zatytułowany „Żywot Mateusza”.

Słonka. (fot. domena publiczna) 

Długi dziób słonki ma na końcu specjalne zgrubienie pozwalające na wydziobywanie z ziemi dżdżownic, nawet jeśli są głęboko.


W lesie zakwitają białe i żółte zawilce, miodunki, żywiec gruczołowaty, cebulica i ziarnopłon. W olszynce karpackiej blisko potoku kwitnie wawrzynek wilczełyko.


Kwiaty wawrzynka wilczegołyka. (fot. domena publiczna)

Prawdziwą rzadkością jest w naszej dolinie lulecznica kraińska. Rośnie nad potokiem, w olszynce karpackiej. Lulecznica kraińska jest silnie trująca, zwłaszcza jej korzenie. W Polsce roślina ta podlega ochronie gatunkowej.

Lulecznica kraińska. (fot. domena publiczna

Na łąkach purpurowo-niebiesko zakwita bluszczyk kurdybanek.

Bluszczyk kurdybanek (fot. domena publiczna)

Warto wiedzieć, że zanim w polskiej kuchni pojawiła się pietruszka, do zup używano właśnie ziela kurdybanka. To niestety zapomniana dziś przyprawa, szkoda – ma także właściwości lecznicze. Bluszczyku kurdybanka używała ponoć już w XII w. św. Hildegarda z Bingen, która uważała, że ma on zbawienny wpływ na bóle głowy i tzw. szumy w uszach. W powiecie gorlickim w XIX w. używano kurdybanka przy chorobach układu pokarmowego, zalecano wtedy gryźć surowy korzeń tej rośliny.

Ale „prawdziwa” wiosna zaczyna się, gdy zakwitną tarniny. Białe kwiaty pojawiają się na krzewie w marcu i kwietniu, czyli jeszcze przed rozwinięciem liści. W dolinie Przysłupianki jest ich bardzo dużo.

Kwitnące tarniny i czeremchy. (fot. A. Chlebicki)

Po tarninach zakwitają jabłonie. Jabłonie w dolinie to osobna historia. Stare drzewa, często pochylone i zamierające, mimo to kwitną obficie i równie obficie owocują. Dzięki nim sarny i jelenie mają co jeść w surowe zimy. Kwiaty jabłoni są uważane za jedne z najpiękniejszych. W kulturze kwitnąca gałązka jabłoni stała się symbolem subtelnego uczucia. Edward Stachura nazywał swoją żonę Gałązką Jabłoni. Jego zachwyt i zauroczenie można zrozumieć. Samotne jabłonie stoją w dolinie potoku, tam gdzie kiedyś były domostwa. Warto się tam zatrzymać i pomyśleć o ulotności wszystkiego, co nas otacza.

Jabłoń w dolinie. (fot. Koletz)

W maju rośliny wchodzą w pełnię kwitnienia. Na kwiatach buszują owady. Nad leśnymi polanami i na łąkach w dolinie unoszą się chmary owadów. Czas godów w pełni. Wieczorami treluje wielki owad turkuć podjadek, a w nocy przylatują do okien ćmy. 

Omomiłek parkowy pożywiający się pyłkiem i nektarem (fot. Koletz)

Szczerbówka ksieni – ćma (fot. A. Chlebicki) 

O czwartej nad ranem zaczynają śpiewać ptaki. Jest to koncert, który zaczyna się nagle, jakby dyrygent dał znak. Najgłośniej śpiewają kosy, słowiki i drozdy. Najpiękniejszy śpiew ma ponoć wilga. Przylatuje późno, dopiero w połowie maja, i już po trzech miesiącach odlatuje. 

Wilga zwyczajna. (fot. domena publiczna)

Górale powiadają: „Na św. Jana wszyćkie trawy kwitną”. To jest właśnie koniec wiosny i początek lata. Letnie przesilenie w czasach słowiańskich radośnie świętowano. Sobótka, noc świętojańska, noc Kupały (kupalnocka) to różne nazwy tych obrzędów. Na półkuli północnej przesilenie letnie wypada w nocy z 21 na 22 czerwca, ale obecnie celebruje się je w wigilię uroczystości narodzenia św. Jana Chrzciciela (z 23 na 24 czerwca).
 
W tym miejscu chciałbym podziękować Stanisławowi Czachorowskiemu, profesorowi Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie za identyfikację widelnicy oraz panu Kazimierzowi, leśniczemu z Bielanki za odnalezienie stanowisk lulecznicy kraińskiej.

Przygotowując tekst, korzystałem z następujących publikacji:  
  • Bańkowski Cz., Serwatka J., O chwastach i ich zastosowaniu, 1972.
  • Calwers C.G., Käferbuch. Naturgeschichte der Käfer Europas, band 1.  Stuttgart. Julius Hoffmann, 1868.
  • Grabarczyk H., Grabarczyk M., Atlas Zwierząt Chronionych, 2010.
  • Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fischera, 2016.
  • Sandner H., Wójcik Z., Kalendarz przyrody, 1972. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.